Najnowsze wpisy, strona 4


maj 27 2004 All I can do is try
Komentarze: 2

All I know
Is everything is not as it's sold
but the more I grow the less I know
And I have lived so many lives
Though I'm not old
And the more I see, the less I grow
The fewer the seeds the more I sow

Then I see you standing there
Wanting more from me
And all I can do is try
Then I see you standing there
Wanting more from me
And all I can do is try


I wish I hadn't seen all of the realness
And all the real people are really not real at all
The more I learn the more I cry
As I say goodbye to the way of life
I thought I had designed for me

Then I see you standing there
Wanting more from me
And all I can do is try
Then I see you standing there
I'm all I'll ever be
But all I can do is try

Try

All of the moments that already passed
We'll try to go back and make them last
All of the things we want each other to be
We never will be x2
And that's wonderful, and that's life
And that's you, baby
This is me, baby
And we are, we are, we are, we are
Free
In our love
We are free in our love

 

Tydzien temu mialam wszystko,dzis nie mam nic

irma!!! : :
maj 23 2004 Troja
Komentarze: 3

A wszystko to przez blondwlose babsko,ktoremu na imie Helena.Otoz nasza kochana Helenka (Diana Kruger) pokochala pewnego Pasysa (Orlando Bloom),ktory byl niestety ksieciem Troi,a ona natomiast byla zona krola Sparty.Bardzo milo.Jak wiadomo z wzajemnoscia.No to nasz sliczny Parysek zabral Helenke do Troi,ale ona sie oczywiscie zgodzila,bo jakze by innaczej :P Kochany braciszek Parysa - Hector (Eric Bana),troszeczke sie na braciszka wkurzyl,no ale coz zrobic,skoro jest to taka big love.Kochany malzonek panny Heleny sie wkurzyl i ruszyl po nia razem ze swoim bratem krolem Agamemnonem.Niby po panienke,ale Agamemnon raczej nie :P on mial nieco ambitniejsze plany,by zdobyc Troje.I tak poplyneli z 50 tysiecami zolniezy i w tym,a jakze by innaczej-Achillesem.A ten sie szlaja od panienki do panienki :) Ma facet powodzenie,ot co.Achillesa gra nie kto inny,jak sam Brad Pitt :D Ten wszystkich po lbach wali,zabije jednym paluszkiem,az mi sie niedobrze robi..A ten Orlando Bloom,czyli Parys to taka ciota w tym filmie,nawet walczyc nie umie.Tylko lukiem strzelac [haha wiadomo skad on to ma:P] I nawet przezyje te cala historyjke.A jego brat walczy dzielnie z Achillesem,Hectorek umiera (wielki ryk i placz).Achilles umiera (tym razem byl juz zakochany:P) bo w piete go Parysik strzelil.Krol umiera.Wszyscy umieraja.A ta baba Helen,co o nia poszlo nie umiera.I to sie sprawiedliwosc nazywa.Film mi sie bardziej podoba :]] pare fotek:

 Helenka,wcale nie taka piekna

 Achilles

 Hector,ktory trzyma te ciote Parysa,ktory nawet walczyc nie umie

 Czy myslicie o tym samym co ja ?:P

 biedny Hectorek :(

 Achilles w obliczu smierci :(

Idzcie na ten film,jesli jeszcze nie byliscie.Naprawde warto.Ja ryczalam jak idiotka,tam w kinie :P

irma!!! : :
maj 19 2004 Monachium
Komentarze: 4

Przesliczne,a jakze przebrzydko witam was :) Po pierwsze-zmieniam sobie ksyweczke z Irmy na Arwen,bo gdy slysze(badz czytam) slowo "Irma",ktore jeszcze na dodatek okresla w jakis sposob MNIE,to mnie na wymiory zbiera,a nie za bardzo lubie sprzatac moje piekne biureczko.Po drugie-po latach cierpienia i bezkresnego czekania doczekalam sie szablonu.Sama sobie go zrobilam,aha jaka ja zdolna :D A kochany wacpan Lubby mi zrobil html :D W dziale,czy jak tam sie to zwie "about me":Pznajdziecie moje tragiczne foto [ryzyko zawalu - Minister Zdrowia] z kwietnia 2004 roku,gdy bylam w kochanej Polsce :) Ostrzegam.Wygladam o wiele bardziej mlodo niz na realu :P A teraz troszeczke o klasowej wycieczce do Monachium :D

7.42

Wylatuje jak oszalala z domu,zapominam kluczy,nie biore tych cholernych bulek.Biegne,glupia trzeba bylo wczesniej isc spac.Kiedy dobieglam,okazalo sie,ze nie jestem jeszcze najgorsza i w ostatniej chwili wsiadlismy w autobus.Usiadlam z Duda,taka popieprzona serbianka (ale bardzo ja lubie:P),a zaraz kolo nas Sabrina i Kawir (to dziewczyna).Ja,one wszystkei i Tusal tworzymy taka beznadziejna,jesli mozna by to nazwac"paczke".Ale i tak je wszystkie uwielbiam.Tusi-Busi(Tusal)nie pojechala,bo poszla do lekarza,ahhh glupia Tusi-Susi nie wiedziala,czego straci.Moje kochane kolezaneczki oczywiscie ja obgadaly..Achhh ta przyjazn pomiedzy dziewczetami..to takie slodkie :P:P

Nic ciekawego.Z Nrnbergi do Monachium jest to okolo 2 godzin drogi.Na moje nieszczescie siedzieli za nami chlopcy.Tacy zboczency za Sabrina i Kawir,a za nami takich dwoch kurduplow.My to mamy zawsze szczescie.... :( A najgorsze,to to,ze jeden z tych malych kurduplow sie we mnie zakochal i ciagle robil mi foty ta swoja komora.Kretyn.Znudzone wysiadlysmy prosto przed "Deutsche Museum"[niemieckie muzeum].Cholera,nic tylko zamordowac.Ja tu sie spodziewalam takich sredniowiecznych zbroi i sukni,a nie technologia.Najstarszy okaz okolo 150 lat.Pocalujcie mnie wszyscy w dupe.Przesiedze 3 cale godziny w kiblu.Ale nie przesiedzialam.Siedzialysmy sobie w najlepsze na laweczce,kiedy ktos nam zrobil foteczke.A madra Kamilka oczywiscie,bo jakze by innaczej,miala czekolade,a raczej BATONA w buzi i wybuchnela smiechem,kiedy ja sfotografowano.Piekne zdjecie.Wygladam zapewne jak narzeczona pana Chomika.I na dodatek wylala na siebie jej ukochana Fantusie.Sabrina zdazyla powiedziec,zebysmy sie w malutkich (bardzo malutkim:D:D)muzeum kopaln i gornikow spotkali za 5 minut (ahh..ci chlopcy byli naprawde slodcy).Wylecialysmy jak oszalale i szlysmy na dol...I na dol...I na dol..I na dol.Wchodzimy do jakiegos korytarza.Ciemno.Jak sie wydarlismy.....czy ci w tym muzeum musza to tak robic,ze te figurki gornikow o naturalnych proporcjach wygladaja jak ruszajace sie ZOMBIE?I na dodatek podswietlone zielonkawa podswiata?!Nie wiem.Ale wiem,ze ze strachy piszczalysmy co pare sekund.Idziemy dalej.To "malutkie"muzeum zdaje sie nie miec konca.Wyglada jak dom duchow.Nagle wyskakuje ktos zza skrzyni.To ten skodki chlopak:P Drze sie on,my tez :P hehehehe i foto.Po prostu cudowne foto,nie ma co..Gdzies chlopcow zgubilismy.Sabrina trzyma mnie za reke,jest coraz ciemniej.Kawir i Duda gdzies zniknely.Zgubilismy sie w podziemiach.I to podziemiach pod wladaniem zombie-gornikow.Bardzo ciemno.Nagle ktos idzie.Piszczymy jak oszalale.CHOLERA kretynskie chinczyki nas przestraszyly.I jeszcze ida,i sie z nas nabijaja.Boze,to juz nawet popiszczec sobie w muzeum nie mozna.Po dlugiej chwili bladzenia w kolko znalazlysmy sie w calkiem nowym pomieszczeniu.Calkiem jasno.Obrazy gornikow,jakies inne duperele.Wychodzimy na ciemny korytarz i widzimy 2 persony pedzace w nasza strone..Umieramy ze strachu,ale madra Kamilka przeciez wie,ze to tylko zabawa :D:D Zdyszana Kawir i obejmujaca Sabrine Duda wytlumaczyly,ze chcialy isc do kibelka,ale nie znalazly.Super,to moze powie nam ktos jak z tad wyjsc?Wyszlismy bardzo szybko.To muzeum bylo przynajmniej 50 razy takie jak te sztuczne kopalnie.A my zobaczylismy tylko te kopalnie :P i nie zaluje.Bylo bardzo sympatycznie,a na przerwach Tusi-Busi ma czego zalowac.Po muzeum poszlismy do miasta,gdzie moje kochana kolezanki+ja spedzilysmy mile chwile na frytkac (blee) w McDonaldzie,oraz w chlodnych kosciolach.Kawir i Duda sa muzlumankami,to im pokazalysmy pare rzeczy..ale i tak wyszlo beznadziejnie,bo Duda dostala jakiegos napadu i nie mogla przestac sie smiac,a Kawir wypila troche swieconej wody.Podroz powrotna byla o wiele milsza :D Pomijajac okolo 10 fotek,w tym 5 pozowanych.Zmusila mnie do nich Duda.I tak przebiegla wlasnie moja podroz do Monachium,ktore jest naprawde pieknym miastem.Nie wiem czemu,ale wydaje mi sie,ze jest ono nieco podobne do Jeleniej Gory..

Jutro mam wolne :P:P Mama zaraz pedzi na disco,to ja mam chate wolna.Ale poczytam cos i pojde spac.Jestem zmeczona... :) glupio mi notka wyszla,ale pisze tylko z przymusu,a weny mi brak juz od tygodnia..Napiszcie mi,czy slyszycie muzyke na moim blogu (enya-may it be) :) Prosze mi sie do ksiegi wpisywac,bo mam nowa ;P ciao bella :P

irma!!! : :
maj 12 2004 roza
Komentarze: 3

 Roze,ktore kwitna pod moim oknem,                                                                  

w niczym nie przypomninaja zeszlorocznych roz

i nie sa od nich ani lepsze,ani gorsze -

one po prostu sa,bo darem od Boga.

Dla nich nie istnieje zaden czas.

Oto jest sobie roza:

doskonala w kazdym momencie istnienia.

W slicznie rozwinietym kielichu

nie ma zadnego nadmiaru;

w bezlistnym korzeniu nie ma zadnego braku;

w pojedynczym paku,zanim jeszcze rozkwitnie,

juz przezywa w pelni cale swe zycie.

W kazdej chwili natura rego kwiatu

jest zadowolona i on sam zadowala nature.

Dla rozy czas nie istnieje.

A czlowiek - albo odklada cos na przyszlosc,

albo rozpamietuje cos z przeszlosci.

Nie zyje terazniejszoscia,

ale,odwracajac wzrok,oplakuje przeszlosc

albo tez,nie zwracajac uwagi

na otaczajace go wspanialosci,

wysila sie,aby przewidziec te,

ktore ewentualnie czekaja go w przyszlosci.

Nie poczuje sie szczesliwy i silny,dopoki,

tak jak roze,nie nauczy sie zyc zgodnie z natura

w terazniejszosci,ponad czasem.    

Ralph Waldo Emerson  (1803-1882)

 

PS-dawno nie pisalam hihi :P ale jestem klujaca rozyczka :D

irma!!! : :
kwi 30 2004 moje okno
Komentarze: 1

Przenosze moje blekitne oczka najspokojniej z tego swiezutko posprzatanego pokoiku na czyste okno * i podziwiam cudowna nature :D Drzewa swieca blaskiem swiezych lisci,a sad na jednej z dzialk jest caly pokryty delikatnymi,rozowymi i bialymi kwiatuszkami :) Jak to milo,ze moj pokoj znajduje sie na dosc duzej wysokosci i nie jestem zmuszona by podziwiac te wstretne,brudne i szare ulice,ale korony drzew i ludzi pracujacych w oddali na dzialkach.Wlasnie obserwuje,jak te cudowne,zieloniutkie liscie doskonale plywaja na lekkim wietrze w takt celtyckiej muzyki,ktora sobie wlasnie posciagalam :) niebo jest takie niebieskie i czyste,ze az wierzyc sie nie chce,ze jeszcze 3 dni temu padal brutalnie deszcz. (...) otworzylam okno.Swieze powietrze wtargnelo do mojego krolestwa i precz poszedl sobie zapach srodkow do czyszczenia :P Mam ochote wyskoczyc z tego nudnego pomieszczenia na dwor i biegnac z dala od tych wszystkich blokow,szarych od spalin,ulic pelnych cpunow i alkoholikow,z dala od tej bezlistosnie scislej i naukowej rzeczywistoci,ktorej brak jakiejkolwiek wyobrazni.Chcialabym wyjsc z tych okropnie usickajacych moj biedny (i gruby) brzuch jeansow i zalozyc jakas piekna suknie :D I zeby tak wojen nie bylo.I zeby tak wiecej ludzi z fantazja.I zeby ludzie byli dobrzy i nieegoistyczni.Wiecej magii i czarow,uwierzyc w to,co jest trudne.W Boga,Elfy,Wrozki i inne basniowe stwory.Cholera jasna,glupi,glupi i bezgranicznie glupi wynalazek ludzkosci wlasnie zepsul te piekna otchlan blekitna nieba i teraz jest taka wstretna,biala smuga.Samolot,wstretny samolot >:( chce zyc w innej epoce,w innym wieku i innym swiecie....

AAA!Przeczytaliscie to?!Niemozliwe,a jednak jest.....!Z dnia na dzien staje coraz bardziej chora na umysle i jakas przewrazliwiona.Sentymentalna i romantyczna.Nie chce byc taka !cholera,normalnie wylacze te celtyckie dzwieki,bo zaraz zaczne gadac,ze mam spiczaste uszy i jestem elfem.(...)Ufff jak sie slucha takiej beznadziejnie kretynskiej muzyki to odrazu na nogi stawia :] Zapowiadam nowy piekny szablon . Naturalnie z Arwena. Moj.Aaaa i zmieniam ksywe na Arwen,bo Irme juz nie moge wytrzymac bleeeeeeee.I ten kto nie zmieni,ten w dupe od Arwenki dostanie buheheh :P:P

Arwen

 

ps.napisze nasteona notke,juz jak "bedziemy" w Europie.A co my z Azji jestesmy czy co?!Ale w koncu jakis moment przelomowy,ide na miasto,chyba kupie se flage Unii i bede jutro przez cale miasto latac :P glupi Niemcy :P chce do Polski!!!!

*-wielkie sprzatanie dzis sie odbylo

irma!!! : :