co ja musze zrobic,zanim pojade na ferie...
Komentarze: 1
Czekac mi tu chwile,przelacze Evanescence na jakas bardziej optymistycznie nastawiona piosenke,bo mi znowu takie smutasy wyjda,jak 2 notki ponizej.
Hoho dalam se na hip-hopa,normalnie tez musze przelaczyc,bo musze sie skoncentrowac na pisaniu a nie potrzasaniu glowa w rytm.
Juz lepiej.Nie na smutno,nie za wesolo,a sam raz :] a ja mam dobry humor.Oczywiscie pomijajac te wszystkie nerwowki,sprawdziany,testy i moj ukochany wystep w sobote.BEEE WYSTEP MAM I DLATEGO ZARAZ LECE na probe :[ a mi sie nie chce ani troszeczke.No dobra,mialo byc optymistycznie- =)))))))))) jade niedlugo do Polski na ferie wielkanocne!!!Dokladnie to jade w nastepna niedziele,a raczej to sobote(3+4 kwiecien)Ale tato do po mnie przyjedzie,pokaze mu miasto(jest co ogladac)i siuuup do Polski na 2 tygodnie,czyz to nie piekne....I do tego mam jeszcze weekendy wolne.....marzenie uczennicy..... ;) a oto lista spraw,ktore sa mniej lub wiecej wazne,zanim nadejdzie 4 kwietnia razem z tata i wyjazdami =]
MUSZE:
napisac we wtorek wazny sprawdzian z angielskiego (pon.nauka) napisac w srode kartkowke z informatyki (wt.nauka troszke) napisac w piatek BARDZO wazny sprawdzian z matmy(sr.czw.NAUKA) poleciec na zakupy do centrum i pokupowac te wszystkie cholerne prezenty musze kupic sobie nowe jeansy i czerwona bluzke z napisem NRNBERG(miasto w ktorym mieszkam) posprzatac dokladnie pokoj (sobota lub piatek) powertowac w necie o Paryzu i godzinach wyjazdu razem z mama (jedziemy w czerwcu do stolicy mody:P) wyczyscic klatke paputom moim kochanym i nakupowac im zarcia zadzwonic do Polski wyniesc smieci (ze 3 razy przynajmniej) koniecznie zadzwonic do Awin(zabije mnie) w ostatni dzien szkoly(nastepny piatek)pozegnac WSZYSTKICH,nie tylko pare dziewczyn sie oczywiscie jeszcze spakowac no i napisac notke pozegnalna ;(Jak widac mam kupe roboty i jedyna mysl,ktora przytrzymuje mnie przy zyciu sa niesmiertelne pierogi babci L.i wysmienite uszka babci D. =* =* =*
Dodaj komentarz