Archiwum styczeń 2004


sty 30 2004 jak to bylo w srode na saneczkach [?] :]
Komentarze: 1

no dobra,zabieram sie nareszcie do pisania .. o czym zreszta marze od prawie 2 tygodni ;]

JAK WIDAC zmienilam szablon i nie tylko z powodu mojich zachcianek ale rowniez z powodu tego,ze na tamtym cholernym szablonie nie wychodzily mi notki.A bez notek nie ma bloga.Ale ten szablon mi sie podoba,ale nie jest Chii.NO ale sram na chii czy inne,wazne ze nareszcie pisze :D

a teraz co w krotkim opisie,co zdarzylo sie w ciagu calego tygodnia.

Bylismy z klasa na sanki .Nie wiem czy takie mlodzieze jak my sie jeszcze na saneczki zmiescimy,ale jakos zesmy sie poupychali i bylo mozna wytrzymac.Ale z tymi sankami i kolezankami bylo super!!!Nic tylko rywylsmy ze smiechu,a bylo z czego.No wiec oto pisze dla was Kamila,ktora jakos przezyla sanki i chce opisac swoje przezycia:

Byla 8.30.Ja,one,oni,autobus i sanki [ ;P] .Czekalismy na nasza wychowawczynie,ktore sie spozniala...Snieg padal,mialam go wszedzie.Zepsulam sobie przez godzine ukladany fryz.Nadeszla babka i wsiedlismy.POL GODZINY DROGI.Jedziemy,jedziemy i jedziemy,i jedziemy i jedziemy i dojechalismy.

Na miejscu wielka gora i snieg sypie.Wszyscy rzucili sie na sanki i pierwszy odwazni zaczeli zjezdzac.A gora duza[+ extra atrakcja wielki row].No i ja tez sie w koncu odwazylam,jak kazdy.Najpierw jezdzilam kulturalnie,tylko cichutko popiskujac,ale pozniej mi sie to znudzilo i zaczelam sie drzec itp..Wsiedlsmy potem we 3 na sankach,ja na koncu,Tusal w srodku i Sabrina na przodzie.Wlasnie machalismy do Sary i Schainas,ktore lazaly wylozone w rowie,kiedy jak zesmy podskoczyly,polecialysmy w powietrzu,zrobilismy prawie salto w bok i wyladowalismy dokladnie kolo Sary i Schainas.Lezalismy tam,bez sil zycia,ani niczego.Mi deska od sanek weszla nie powiem gdzie,Sabrine uderzylo w buzie,a Tusal bolala noga i tylek.Sarah podobnie jak jak mi EKKHH.Schainas lezala,bo jej sie nie chcialo ruszyc.I tak lezac,nawet nie zauwazylismy,kiedy nas chlopaki dorwali i ucieklsmy do chaty,gdzie byl nasz ekwipunek,zapasy herbatek z cytryna,disckmeny(ja),gazety(Stefanie),slodycze(wszyscy),papierosy(chlopaki ale nie wszyscy)i inne takie.Wrocilysmy z nowymi silami na gorke i sie zaczelo,to co wspominamy najchetniej.

Wszystkim sie juz tak nudne zjezdzanie znudzilo,ze niektorzy chlopcy poszli "sankowac"z dziewczynami(NIEKTORYMI),a ja,Kawir i Duda jechalismy ladnie i kulturalnie,tylko szkoda,ze bylo tam cos takiego na tym sniegu,co sprawilo,ze zrobilam ponowne salto w powietrzu i wyladowalam na Dudowych plecach.Musialo to wygladac strasznie komicznie,bo wszyscy zaczeli sie z nas okropnie ryc.Po 2 min skojarzylam fakt,ze Kawir ma glowe dokladnie w sniegu,Duda lezy na niej, a ja na Dudzie.Wyciagnelysmy pol zywa Kawir z spod sniegu i zaczelismy sie wyglupiac.Robic jakies cholerne fikoleczki i "rolowac sie" po sniegu.Potem dopadly nas chlopaki i dlugo nie pozylysmy.Co zaowocowalo cudowna kapiela po sankach.Weszlam w taki wrzatek,jaki sie tylko dalo,a i tak pol dnia nie moglam rozprostowac paluszkow u nog.I tak to bylo na sankach ;] Planujemy nastepny wapad ;)

A co do innych dni to sie nic nie stalo,co byloby godne takiej uwagi jak klasowy wypad na saneczki :]

Irma

PS:WY CHOLERY,WY MACIE TERAZ FERIE,A TU W NIEMCZECH NIE MA TAKIEGO CZEGOS!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :[

irma!!! : :
sty 21 2004 dumna Kamila
Komentarze: 5

po tytule mozna poznac,ze jestem z siebie cholernie dumna,za sprawa mojego pieknego nowego,zrobionego przeze mnie szabloniku.I znowu bylo tak samo,jak z tymi buttonami i bannerami.Nikt mi nie chcial pomoc,wiec sama zrobilam.I z szablonami bylo podobnie,ale efekt jest super ;] tylko ciagle mam wrazenie,ze nie pisze sie *touch*tylko jakos innaczej.Ale tam..wisi mnie to.AAA no i nie moge ani pisac dlugich tytulow(bo sie szablon psuje),ani dawac blinkow(bo za wolno chodzi).Ale to jest obojetne,wazny jest szablon,a nie jakies pokemonowe dodatki.

*troszke z zycia Kamili*

jak wiadomo,Kamila [Irma..co za beznadziejnie glupia ksywka] jest dumna i z siebie baaaardzo zadowolona.Mimo choroby i bolu gardla.Kamila jutro tez nie idzie do szkoly,co ja nie cieszy,bo powinna byla pisac spradwdzian z angielskiego,ale nie napisze.Najwyzej napisze ona ten sprawdzian w innym terminie.Zboczaamy z tematu szkoly.Ciocia Kamili (Asia,jej imie) przyjedzie razem z jej chlopakiem Piotrem do nas,do Niemiec i beda mi robic defregmentacje kompa,na ktora oczywiscie nie pozwoli Kamila.Kamila nie cierpi defregmentowac kompy i bedzie wsciekla,jak ciocia i prawie wujek beda jej cos dzialac.Wiec strzezcie sie..piorunujacej mocy Kamili B.,(Irmy).

Calosc pisalam w stylu 'Kamilatym',ale kazdy chyba wie,ze to o mnie chodzilo ;]

PS:Obiecalam zmienic szablon dopiero w moje urodziny,ale nie dotrzymalam obietnicy ;P

irma!!! : :
sty 20 2004 chora jestem
Komentarze: 2

jestem chora,choc wcale nie chce.Mamuska mi juz rano gdy zebralam cala odwage i wynurzylam prawa noge z lozka powiedziala,zebym nie szla do szkoly.Ale niestety,trzeba.Odpowiedzialam.Mialam zreszta dzis sprawdzian z biologii i nie zamierzalam go nie pisac.To by bylo nie w moim stylu.No i napisalam,ale ledwo.Glowa mnie bolala,czulam na zmiane zimno z cieplem..[watek dramatyczny].A jeszcze na dodatek na przerwie latalam po Pausenhofie(yy..jak to sie po polsku nazywa..PLACU PRZERWY??)jak jakas wariatka,bo chlopaki zalozyli cos w rodzaju ubieglorocznej mafii-NICK & CO.Nick to taki palant,co bez przerwy jara papierosy i nie powiem co jeszcze robi.No i on to zalozyl,co bylo niedobrym pomyslem.Przynajmniej dla nas.No i latalam po tym placu na przerwe jak wariatka,bez czapki [nie chcialam stracic honoru w oczach dziewczyn,w tym cudzie]..Glupia i bezmysla.FUJ!Brzydka.No a teraz mam,co nie chcialam.Narobilam gowna,to teraz musze je spuscic (przepraszam za wulgaryzmy).No i goraczka wzrasta.Czuje to calym cialem.Termometr wskazywal duzo,ale jeszcze nie przesadal z kreskami.Jutro nie ida do szkoly,co mi sie tez nie podoba,bo ja lubie chodzic do szkoly.A z czwartkiem to bedzie bida,bo mam sprawdzian z angielskiego.A ja MUSZE go napisac.No i teraz sie kuruje,to moze pojde w czwartek do szkoly.Cholera,pisalabym jeszcze ale leci juz 'na wspolnej'.I tak napisalam dosyc duzo,jak na tak bardzo chora.Zegnajcie

 

 

irma!!! : :
sty 17 2004 o tym,jak to Kamila robila *Wielkie Pranie*...
Komentarze: 5

Kurde :[ dzien zapowiadal sie ciekawie,a bylo wrecz odwrotnie:przecietny i beznadziejnie nudny.Cala sobote(normalnie powinnam byla isc do polskiej szkoly,ale mnie gardelko boli[bolalo]) ;p jak nie bylam na kompie,to ogladalam i *wyjatkowo*wkuwalam angielski.Jutro musze wkuwac fizyke i biologie,co nie zapowiada interesujacych perspektyw dnia,ale chce isc na basen i do kina.Przyszla kolezanka mojej mamy i dala mi super komplecik bielizny ;] czarniutki taki,a to z okazji moich urodzin,ale sie troszke pomylila,bo az o miesiac ;] urodzinki mam 15 lutego.Caly czas nasmiewala sie ze mnie,jak to Kamila *Wielkie Pranie*robila i w przypadku wyprala podpaski Always,ktore nadaja sie do ponownego uzycia ;) [mam nadzieje,ze nie czyta mojego bloga zaden chlopak :P].Taa..pranie sie nawet udalo,nie wspominajac tego incydentu ;P musze konczyc,bo zaraz mam wyniki DSDS(niemiecki Idol).A no i jeszcze jedno-zalozylam se GuestMap.Jest bardzo fajniutenka ;] prosze o wpisy,a znajduje sie pod *normalna* ksiega gosci.

zegnajcie

PS:Doszly mnie sluchy(a raczej wiesci z GG),ze chlopaki organizuja akcje wyjatkowo antyfeministyczna i maja miec jutro wszyscy opis w GG: BABY DO GAROW.Juz my im pokazemy,nie??Tym *Burakom z pola*.

BURAKI NA POLE!!

 

irma!!! : :
sty 17 2004 (C)hiihihi
Komentarze: 3

I znowu zmienilam szablon[ale na stary].A oto powody,dla ktorych zmienilam :

1.Po pierwsze-tamten nie chodzil

2.Po drugie-nie jestem zadna goth queen,zeby miec cmentarze na blogach

3.Po trzecie-weszlam na strone,gdzie byly same Chii i jakos mi sie takos smutno zrobilo

4.Po czwarte-przypomnialam se,ze mam ten html zapisany u mnie na kompie

A no i teraz wszyscy wiedza,jakim cudem zmienilam szablon ;] napisze potem,bo dzien zapowiada sie ciekawie.Koncze ...

zegnajcie

(przysiegam,ze nastepny szablon bedzie dopiero w moje urodziny chyba-15 lutego)

 

irma!!! : :