Komentarze: 1
Dziwne.Zycie nabralo ladniutenkiej,slonecznej farbki a ja bedac w szkole nie moge powstrzymac sie od smiechu.Hmm tak pewnie dzialaja ferie,ktore jutro o 11.15 sie zaczna!Tak baaaaardzo sie ciesze,ze normalnie wszystkim w klasie humor nie schodzi z geby od 8 do 15.A dzis byl jeszcze ten Primma Aprilis,czy Bog wie jak to sie pisze.Oczywiscie my pisalismy strasznie wazny sprawdzian z niemieckiego(niezapowiedziany!)i nagle rozlegl sie w szkole glos dyrektora :P powiedzial,ze ci,ktorzy natychmiast zejda do hali gimnastycznej ,to oni dostana za darmo bilety na koncert Overground'u(taki glupi niemiecki zespol).Pisk,krzysla wywalone,lawki porozrzucone gdzie popadnie-dziewczyny z naszej klasy ida.Nie.Gdzie one ida?!ONE LECA,BIEGNA,PODNIECAJA SIE JAK CHOLERA.Ja i Sabrina malo nie umarlysmy ze smiechu,ale zostalysmy bezpiecznie na krzeselkach.Nauczycielka zaczela sie lac i oznajmila,ze to byl taki malutki zarcik.Buhaha malutki :P po 5 minutach wrocily owe szczesciary cale duszace sie w smiechu i lekkiego zawiedzienia.Posprzatly co narobily,usiadly na tylkach i pisalismy ten glupi sprawdzian dalej.
Luuzik jest,tylko jutro jeszcze ten glupi sprawdzian OGROMNY z matmy,z calego rozdzialu.Pewnie mozecie sobie wyobrazic,jak ja to bardzo kocham :] ale spoko,dzis pomecze sie godzine lub dwie,a potem woooolne.To znaczy nie calkiem :P Jutro mamy szkole na 8,ale wyjatkowo by wzniecic nastroj wielkanocnych ferii skrocona nam lekcje na 11.15.W dwoch pierwszych godzinach ogladamy jakis film,potem przerwa,a potem MATMA SPRAWDZIAN.
W sobote mielismy wystep,co oczywiscie nie mogla mnie ominac seria zabawnych zdarzen.Okolo godziny 15 zadzwonila do mnie panienka Mandy z umowa podwiezienia pod miejsce wystepu(cholernie daleko,jakies wsie).Umowilismy sie na godzine 17.15 przy jej domu.Oczywiscie przybylam o godzinie 17,ale zapomnialam jak ma na nazwisko i musialam sie wrocic do domku.Pieknie bylo,kiedy to wszyscy na mnie czekali o 17.30 i dopiero o 17.41 wyruszylismy.Mandy jest pol Jugoslawka a pol Niemka(ciekawe polaczenie) i oczywiscie jej tatus to jugol,a poniewaz on lubi sliczna muzyke jugolska (brzmienie podobne do pakistanskiego),to ja cale pol godziny podrozy musialam przytakiwac,ze muzyka jest sliczna i niczego innego nie slucham,tylko cos takie :P:P:P Kiedy dojechalismy nikogo jeszcze nie bylo.Czekamy.czekamy ii poszlismy sobie kupic cos do picia.Ja Fante,a Mandy+Sihan Cole.Co tam za wiesniackie urzadenie do otwierania bylo.Moglam sie nawet zabic,kiedy Sihan wziela butelka trzasnelo i szklo polecialo mi na moja sliczna gebusie :P:P Przez godzine usta mi krwawily.Ale najlepszy bylo to,ze czekalismy tam 2 godziny,bo zapomnialismy,ze wystep jest dopiero o godzinie 8 !! :P I to jeszcze nie wszystko,co mi sie pechowego wydarzylo.Przed nami wystepowala taka staruszka,ktora opowiadala doskonale kawaly rymowane i wszystki umierali ze smiechu.Pod koniec wystepu wszyscy zaczeli sie drzec "Zugabe"(niem.bis).I ja oczywiscie tez.I wszyscy zamilkli,a ja jeszcze zdarzylam ryknac na caly glos "ZUUUUU".Wszyscy mieli posmiewisko :P Ale za to wystep udal sie doskonale ;) oki lece ciaooo :*
Porzucam tego bloga.Jest dupny i przeniose sie na blog.pl zegnajcie wszyscy,bardzo was kocham..:(
PRIMMA APRILIS!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :P :P :P :P